czwartek, 27 marca 2014

Pieśń niesiona wiatrem

- Byłem jak ptak, tyle o niej wyśpiewałem. Byłem jak poeta, tyle napisałem o niej słów, byłem jak aktor, tyle wypowiedziałem i tyle … zrobiłem. Teraz o mojej miłości będzie mówiła cisza, ona będzie moją pieśnią. 

Kto jej wysłucha, kto zaakceptuje, kogo ona poruszy? Nie wiem. Poddaję się, płynę … i nie czekam. 

Wietrze, proszę, nieś moją pieśń! – poprosił człowiek.

Ucieszony nowiną wiatr zdziwił się, bo wśród ludzi tylko mistycy, mędrcy nie zapomnieli o ufności i tylko oni nie zapomnieli języka ciszy, miłosnej pieśni wszystkich istot. U pozostałych słowa, krzyk, gesty i dzieło nie niosą prawdy o miłości, bo są rzeczą, towarem, prośbą, wołaniem o zaspokojenie pragnień i żądz.

Wiatr zawirował w tańcu i z pasją począł głosić światu miłosną pieśń człowieka, który zrozumiał.


Piotr Kiewra 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze są moderowane a linki i spam usuwane