czwartek, 19 lipca 2018

Dolina Gąsienicowa i Czarny Staw … „I co tu pięknego?”


68. Tajemnice pamiętnika samotnego górskiego wędrowca

Siedzę na głazie nad Czarnym Stawem i patrzę. Nic we mnie się nie odzywa, bo i ta dolina i staw, góry i doliny, wszystko jest we mnie …
Usiadło obok jakieś starsze małżeństwo: Jak tu pięknie? – mówi ona. A on odpowiada: - I co pięknego, ty tu widzisz?
Przytulam oboje, bo oboje nie wiedzą, co mówią. Ich słowa dzielą. Gdyby to on powiedział: Jak tu pieknie? Ona by powiedziała: I co pięknego, ty tu widzisz?
Oboje umarli dawno temu, teraz tylko się męczą. Umarli, bo skojarzyli miłość z czymś zupełnie innym. Nie przeżyli jej, nie odnaleźli jej i pewnie nie zdążą już odnaleźć. Dlatego ich przytulam.
Są razem, ale męczą i zatruwają sobą świat i góry. Przytulam ich, bo im współczuję. Przytulam ich, by poczuli ją ode mnie, może to im pomoże. Przytulam nie dlatego, by pocieszyć, lecz, by zbudzić, by wstali ze swych grobów …
Nic nie powiedziałam, bo dość już słów w ich życiu, tylko przytulam i daję to coś, co może poczują i odnajdą …
Zapłakali oboje … i przytulili się do siebie, a we mnie, wręcz przeciwnie, są łzy radości …

Piotr Kiewra

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze są moderowane a linki i spam usuwane