- Wietrze, straciłem nadzieję. I … - nie dokończył człowiek,
bo nie pozwolił mu niespokojny wiatr i szybko mu wykrzyczał:
- Niech w zrozumieniu odejdzie. Ciesz się. Twoja nadzieja pokazywała, czego ci brak,
pokazywała ci twoje pragnienie, a to twój strach. Teraz, gdy odeszła, zyskałeś.
Już niczego ci nie brakuje, masz wszystko.
Ciesz się. Teraz będziesz już tylko rosnąć, teraz będziesz
wielki. Kochaj bardziej, kochaj bardziej prawdziwie, bo miłość gasi wszelkie
braki.
Gdy była nadzieja, był smutek, była tęsknota, a gdy ona
odeszła, wraz z nią odejdą jej przyjaciele, bo jej przyjaciele, to twoi
nieprzyjaciele.
Ciesz się, bo nie zobaczysz już smutku, już nie zatęsknisz,
bo ktoś, kto kocha bez nadziei, kocha prawdziwie, ktoś, kto kocha prawdziwie,
nie tęskni i nie smuci się.
Ciesz się i kochaj prawdziwie.
Już jesteś wielki, bo bez nadziei możesz być tylko wielki.Tracąc
nadzieję zyskałeś wielką moc. Gdy miałeś nadzieję stałeś na dole, teraz bez
nadziei jesteś na wielkiej górze.
Ciesz się. Pozostań w ufności! Ufność to
nadzieja bez lęku.
Wiatr zabrał ze sobą
resztki nadziei, która dotąd była przy człowieku, zabrał ze sobą smutek i
tęsknotę, rozproszył je, wytracił i znów spojrzał w twarz człowiekowi. A ten
był wielki, bo ufny.
Piotr Kiewra
zawsze mnie zaskakujesz , czasami w zaskoczeniu siedzę z otwartą buzią i nie wiem co mam powiedzieć wszystko co piszesz rozumiem i trafia to do mnie w 100 %.
OdpowiedzUsuń