poniedziałek, 22 lutego 2016

Schody do nieba

Gdy patrzę na wiatrak widzę jego grom, tym większy, im jestem bliżej, im bliżej niego jest kontrastująca z nim rzecz: drzewo, pojazd.

Lecz, gdy patrzę dłużej on się zmniejsza, bo dostrzegam coś znacznie większego: przestrzeń wokół niego.

Gdy jestem w niej jeszcze dłużej, to przestrzeń maleje, bo dostrzegam niebo.

Obserwując z ziemi o mało nie gubię się w jego ogromie, zauważam jego granicę – horyzont.

A gdy się od niej odrywam i niknę w tej niebiańskiej pustce, łączę się z ogromem: bezkresnym, tajemniczym, niepoznanym – łączę się jak kropla z oceanem.

To jest modlitwa – bliskość z bezgranicznym ogromem.

Tak, wiatrak jest pierwszym stopniem schodów do nieba.


Piotr Kiewra 

1 komentarz:

Komentarze są moderowane a linki i spam usuwane