- Wietrze, kocham, lecz cierpię. Dlaczego? – zapytał człowiek.
Odpowiedział mu wiatr:
- Każdy, kto jest bliski prawdziwej miłości cierpi. Ty jesteś
bliski. Bez cierpienia nie odkryłbyś jej. W prawdziwej, bezinteresownej miłości
ty znikasz, nie masz imienia, tak jak słońce i wiatr nie mają imienia. Gdy
znika kochający, zostaje tylko miłość. Ten, kto pozostaje bez imienia staje się
miłością. Taka miłość jest największa.
Gdybyś złożył głowę na łonie twej kobiety, nie byłbyś dzisiaj
tutaj, gdzie jesteś, nie byłbyś blisko prawdziwej miłości. Nie byłbyś gotów na
taką miłość.
Cierpisz,
by nauczyć się kochać, by stać się miłością i by … przestać cierpieć.
Taki jest sens cierpienia. – skończył wiatr. Dotknął człowieka
czule swoim powiewem i zostawił go samego.
Piotr Kiewra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze są moderowane a linki i spam usuwane