Pewnej nocy obudziłem się, by się napić. To rytuał, taką mam
potrzebę od dzieciństwa. Dotknąłem mojego smartfona i wtem ktoś się do mnie
odezwał na facebookowym czacie.
Spojrzałem na wyświetlacz … i pomyślałem, że to motyl, człowiek motyl.
Tego się spodziewałem. Lecz przedstawił się jako haker. … I zaczęła się długa
rozmowa.
Cały czas miałem odczucie, iż rozmawiam z motylem, wolnym
człowiekiem, lecz on uparcie coś sprawdzał. Po co mu było to potrzebne?
Znam motyle, bo je obserwuję.
Czy motyl sprawdza moją prawdomówność, moją moralność, moją
prawdę, moją duszę?
Nie sprawdza. Dlaczego? Bo nie jest mu to potrzebne, bo nie
potrzebuje lustra, by sprawdzać swoją własną prawdomówność, swoją moralność,
prawdę, bo tę prawdę zna.
Tylko ktoś, kto nie zna swojej prawdy, ma ambicję sprawdzać
prawdę innych.
Ktoś, kto wątpi w swą moralność zwraca uwagę na moralność innych.
Ktoś, kto się boi, śmieje się z lęków innych ludzi.
Ktoś, kto jest ubogi brzydzi się ubóstwem, a bogaty brzydzi
się materią.
Wspina się na górskie szczyty ten, kto chce z nich krzyczeć o
odwadze i ten, kto nisko siebie ceni.
Ten, kto nie wie, kim jest, zadaje pytania i poszukuje prawdy,
zdobywa wiedzę, gorączkowo poznaje innych ludzi i świat.
I taki ktoś obraża się, gdy spotyka się ze szczerością.
Haker może się obrazić, bo siebie nie zna i wszystko jeszcze
przed nim. Motyl się nie obrazi, bo motyl nie reaguje, lecz odpowiada. Ma na
wszystko czas i mówi prawdę. Zna siebie, a haker dopiero poznaje, więc stawia
pytania i prosi o rady, sprawdza innych, by zobaczyć, ile ma jeszcze drogi do przeobrażenia.
No tak, pomyślałem, ktoś sprawdza moje ego, bo jest w połowie
drogi między hakerem a motylem. To dobrze. Cieszę się. Przyjdzie czas, że
będzie latać.
Na razie nie lata, bo jest obciążony hakerem. On siedzi
motylowi na grzbiecie i przeszkadza. Gdy zapomni o innych, o ich sprawdzaniu,
zniknie. I wtedy motyl zyska wolność.
Kim jest haker? Haker to motyl obciążony słowem, potrzebą
działania i poszukiwania, obciążony innymi ludźmi, potrzebą naprawiania ludzi i
świata. Haker to motyl obciążony pragnieniem, misją.
Jednak gąsienica to przyszły motyl i to mnie cieszy.
Obciążenia znikną, zawsze znikają. Wystarczy się im przyjrzeć.
Skąd wiem, że znikają? Bo obserwuję motyle.
Piotr Kiewra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze są moderowane a linki i spam usuwane