wtorek, 7 kwietnia 2015

Modlitwa

Obserwował człowiek modlących się ludzi. Obserwował dzisiaj tu, obserwował wczoraj tam. Obserwował jednego, wielu, obserwował tłum. W końcu zapytał wiatru:

- Wietrze, patrzysz – tak jak ja – na tych ludzi. Gdybyś miał zadać im jedno pytanie, tylko jedno, o co byś ich zapytał?

- Czy potrafią kochać?

Długo zastanawiał się człowiek, aż w końcu odpowiedział:

- Nie potrafiliby odpowiedzieć. Ja też nie potrafię i chyba nie potrafię też kochać. Masz rację, gdybym potrafił kochać, nie modliłbym się. Nie potrafię i dlatego się modlę. 

Teraz to widzę: ludzie zawsze się modlą do tych, którzy potrafili kochać. Ich modlitwa jest prośbą; to ludzka modlitwa.

Prawdziwa modlitwa jest połączeniem się, a łączy miłość. Prawdziwie kochający nie modlą się, lecz kochają. Gdy kochają nie mają o co prosić, bo wszystko czego potrzebują mają w nadmiarze, więc rozdają. Ludzie modlą się do tych, którzy potrafili obdarowywać wszystko i wszystkich, do prawdziwie kochających.

Taka miłość, takie połączenie, taka modlitwa z całością jest prawdziwą modlitwą, jest miłością, jest wdzięcznością. Taka modlitwa sprawia radość.

Ludzie modlą się ze strachu, a póki jest w nich strach, nie będą potrafili kochać i dopóty będą się modlić. – zamilkł człowiek. Wiatr dotknął człowieka swoim tchnieniem i po chwili powiedział:

- Więc gdybym miał im i tobie zadać jeszcze jedno pytanie, zapytałbym: czego się lękacie?

Człowiek odpowiedział:

- Tego, że nie potrafimy kochać i właśnie o to żebrzemy.

A wiatr do niego:

- Odkryłeś swój strach, kochaj zatem. Niech to będzie twoja modlitwa!


Piotr Kiewra 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze są moderowane a linki i spam usuwane