poniedziałek, 20 marca 2017

Jak chmura na niebie

Położyłem się na łące, na trawie, podłożyłem ręce pod głowę i pierwsze co zobaczyłem to chmury. Większe, mniejsze, jaśniejsze, ciemniejsze. Zawsze mi się wydawało, że one płyną tylko w jednym kierunku, ale gdy im się dłużej przyglądałem, to okazało się, że wcale tak nie jest. Te niżej zmierzały w nieco innym kierunku od tych wyższych, a te jeszcze wyższe, to już prawie w odwrotnym.

- No i pięknie. – pomyślałem - pełna wolność. Słuchają wiatru, w którą stronę zawieje, tam się udają. Jak w lewo dmucha, to idą w lewo, jak w prawo, to w prawo. Jak dmucha do przodu – to nie ma sprawy, słuchają i się poddają, jak w tył, też ok. To piękne i wygodne być na tyle wolnym.

To ekscytujące być chmurą, bo taka chmura może być nie tylko chmurą, może być np. deszczem, śniegiem, gradem, mgłą. Może spadać, może się unosić.

Jako śnieżynki może mieć miliardy do potęgi en-tej twarzy, jako kropla może nieść w swej pamięci kwantowej zapisane myśli, obrazy, emocje, uczucia.

Oj, dużo może taka chmura. Na przykład, jak wspaniale może się bawić - choćby z ptakami, gwiazdami, ze słońcem, z nami ...

Może sobie spacerować wśród gór, wisieć gdzieś nad polami, obserwować fale nad morzem, czy nawet być falą w oceanie. Może spadać wprost do oceanu, ale może też spokojnie usiąść sobie w górach, poleżeć, jako biała pierzynka okrywając skały, hale, albo też zamienić się w lód i okryć jakieś jezioro, być przez tysiące lat lodowcem, czy powisieć tylko rankiem jako sopel mieniący się w słońcu siedmioma kolorami. 

Może taka chmura zwiedzić sobie Arktykę, a później pobyć nad Afryką, może pooglądać sobie z góry Niagarę, a za chwilę może być samą Niagarą. To jest życie.

Może być spokojna i ułożona, może płynąć w zespole, lub działać samotnie, nie mieć nad sobą żadnej władzy, poza równymi sobie jej przyjaciółmi słońcem i wiatrem, za chwilę może też być u władzy i może sobie, ot tak dla zabawy zasłonić słońce na chwilę, dając wytchnienie ludziom i roślinom, albo może też się napracować przez całe miesiące gdzieś nad Indiami, czy Nepalem w porze monsunu. Może też dać słońcu poświecić do woli nad Saharą. Może pozwolić prowadzić się wiatrowi, mogą razem tańczyć, ale może też chmura wpływać na wiatr i nim władać i być jego królową.

Może też przemienić się w burzę, popędzić, poszaleć, poniszczyć, postraszyć, a za chwilę może już coś budować, nieść radość i życie.

Fajnie jest być chmurą. Raz może taka być na biało, drugi raz na szaro, może się ubrać w czerń, lub przystroić na żółto, czerwono, lub różnokolorowo i być choć przez chwilę tęczą.

Może być przez chwilę tęczą, a może też być bałwanem z marchewkowym nosem, przez pół zimy obserwującym oczami z kamyków Twoje podwórko. Tak, może być bałwanem, a później znowu chmurą, gdy w wiosennym cieple dozna przemiany w krople wody, w strumyk, rzekę, ocean, z którego znowu chmurą wróci, by zajrzeć w lipcowym upale na to samo podwórko.  

Wspaniale jest być chmurą na niebie.

Lecz im dłużej przypatrywałem się chmurom, tym bardziej doceniałem to, kim jestem. Przecież też mogę być wolny jak chmura, mogę robić to, co ona i być tam, gdzie chmura. Mogę je obserwować, latać wśród nich i mogę znacznie więcej, znacznie więcej. W końcu, od czego mam wyobraźnię. W końcu, po co medytuję.

Tak, mogę być jak chmura, mogę być tęczą, mogę być jak chmura kochający i dający życie, ale mogę też niszczyć i nienawidzić jak chmura burzowa. 

Mogę mieć nad nią władzę, tak jak ona ma nade mną. Ale … po co? Do czego mi władza? Do czego mi te wszystkie role i obowiązki, które ona pełni na niebie i na ziemi.

Wolę być wolny jak chmura i to mi wystarczy. 

Wspaniale jest być człowiekiem i leżeć na łące i przyglądać się chmurom.

Wspaniale jest być wolnym i po prostu obserwować.


Piotr Kiewra